Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackPETARDA!!!! REWELACJA!!!! PYSZNOŚCI!!!! Od dawna z tak olbrzymią przyjemnością się nie najadłam. Wszyscy byli szczęśliwi dzieci i dorośli. Wpadliśmy tam 10 minut przed otwarciem, ale to nie był problem. Kuchnia pracowała już na pełnych obrotach. Na olbrzymie zupy czekaliśmy jakieś 5 minut, a czas umilał nam wspaniały kelner obieżyświat. Wzięliśmy PHO z gotowaną wołowiną i zupę na innym wywarze z miksem różnych mięs. Wywary mega smaczne i oba całkiem różne chwali się!!! Potem zajadaliśmy się sajgonkami z mięsem, bahn mi z boczkiem tu poprosiłam o więcej boczusia i go dostałam) oraz kleistym ryżem ze smażoną kaczką WSZYSTKO REWELACJA!!!
Moda na street food w Polsce rozkwita. Uwielbiam chodzić na Nocny Market czy zloty food trucków, a gdy sukces takiej ciężarówki pozwala na otwarcie lokalu stacjonarnego w najsmaczniejszej lokalizacji w stolicy – to bardzo się cieszę z takich wiadomości.
Do dowiedzenia Viet Street Food Bistro na Saskiej Kępie zachęciły nas przeczytane opinie oraz obietnica autentycznej wietnamskiej kuchni ulicznej. Lokal, mimo że położony jest kila kroków od ul. Francuskiej, znaleźć jest wcale niełatwo i bez nieocenionego Google Maps (które skutecznie pomaga ludziom takim jak my, czyli z wrodzonym anty GPS em w głowie ; trafilibyśmy tu albo za tydzień albo w ogóle. Jeszcze przed wejściem wita nas przyjemny, zielony nawet zimą ogródek, a po wejściu energiczna pani ogarniająca wszystko (określenie kelnerka byłoby zdecydowanie zbyt ograniczone i nęcący zapach wywarów, ziół, przypraw. W środku jest bardzo przytulnie i chociaż na pierwszy rzut oka wystrój można by posądzić o chaos i pomieszanie z poplątaniem, to po przyjrzeniu się lokalowi uświadamiamy sobie, że jest w tym wszystkim jakaś metoda i harmonia. Chyba nie my jedni to zauważamy, bo wielu gości zostaje tu o wiele dłużej niż wymaga zjedzenie posiłku. Atmosfera jest nad wyraz przyjemna i mimo że bistro (jak to bistro jest kompaktowe, to sprzyja swobodnym rozmowom i dłuższemu pobytowi. Menu także jest kompaktowe przyzwyczajeni do długich, rozbudowanych kart dziwimy się, że na rewersie są tylko napoje. Ale jest to pozytywne zdziwienie, bo im mniej pozycji, tym większa dbałość i perfekcja w każdej z nich (tak przynajmniej powinno być ; . Większość dań jest mięsnych, ale nie ma problemu, żeby przygotowano ich wegetariańskie lub wegańskie wersje. Zamawiamy zielona herbatę podaną w czajniczku z imbirem i miodem na (dosłownie rozgrzewkę oraz pho bo chin Ha Noi. Zupa idealnie aromatyczna, esencjonalna i delikatna zarazem, z dużą ilością gotowanej wołowiny i kolendry jest zdecydowanie jedną z najlepszych, jakich próbowaliśmy w Warszawie. Mała porcja wcale nie jest taka mała i świetnie rozgrzewa oraz syci. Wybór drugiego dania sprawił nam niemały problem, bo chciałoby się spróbować najlepiej wszystkiego, a żołądek jest jeden... W końcu padło na pho xao makaron ryżowy smażony z warzywami oraz tofu. Kawałki tofu duże, bardzo dobrze zrobione i świetnie komponujące się z pozostałymi składnikami. Danie jest treściwe i pełne aromatu. Jeden minus była to najmniejsza porcja z zamówionych (pozostałe były bardzo spore i jednak jako podstawowy posiłek za mała. Bun tron z sajgonkami (w wersji wegetariańskiej z sosem rybnym, w wersji wegańskiej bez z wyrazistym, ostrawym sosem i świeżymi warzywami zostaje w pamięci na długo. Absolutnym hitem jest bun bo nam bo znów ta świetnej jakości wołowina, tym razem przyrządzona na woku, aromatyczny sos, świeże warzywa, zioła, orzeszki, prażona cebulka... Smakowy strzał w dziesiątkę. Jesteście spragnieni prawdziwie azjatyckich wrażeń smakowych? Przychodźcie do Viet Street Food bez zastanowienia. Czytałam kilka opinii na temat wysokich cen w lokalu, ale muszę się nie zgodzić za taką jakość potraw trzeba zapłacić więcej niż w standardowym chińczyku . Obsługa dokłada swoją cegiełkę (a raczej wielką cegłę do budowy niepowtarzalnej, domowej atmosfery w bistro, z którego nie sposób nie wyjść uśmiechniętym i nasyconym smakami Wietnamu.
Rewelacyjne jedzenie: ciekawe potrawy, nowe smaki i bardzo dobrej jakości składniki. Próbowałam wielokrotnie różnych potrwa od Viet Street Food i nigdy się nie zawiodłam. Polecam zarówno food truck, jak i restauracyjkę na Saskiej Kępie.
Mam słabość do kuchni orientalnej, a do tego mam słabość do Saskiej Kępy, więc połączenie tych dwóch rzeczy jest dla mnie nie lada przyjemnością. Knajpka położona w cichym i spokojnym zaułku. Z zewnątrz jej obecność zdradza tylko mało wyszukany banner. W środku kilka stolików, bezpretensjonalny wystrój i ogólnie miła atmosfera. Poza tym stoliki na zewnątrz i mały trawnik, który przy lepszej pogodzie może być atrakcyjny dla dzieci. Karta niezbyt rozbudowana, ale wszystko brzmi zachęcająco. Wybór padł na kaczkę oraz boczek z karkówką z makaronami i surówkami. Oba dania niezbyt obfite, bardzo smaczne, jak dla mnie trochę za zimne (kelner przekonywał, że tak ma być . Do tego woda kokosowa (polecam! . Na stolikach bez ograniczeń marynowany czosnek (pyszny i pasta chilli. Koszt ok. 90 zł dla dwóch osób. Podsumowując: spokojnie, szybko, czysto, smacznie. Na pewno wrócę spróbować innych dań.