Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackUważam, że to jeden z najpoprawniejszych tajskich w Warszawie, nie widzę kompromisu na składnikach, a to bardzo powszechna droga na skóty i błąd.O ile moje ulubione stir fry'ie zawsze smakują jak należy, warzywa są odpowiednio chrupiące, dodatki się zgadzają, to po zjedzeniu przez kolejne kilka godzin chce mi się strasznie pić. Na pewno jest w nich dużo soli, ale że aż tyle :
Klasyka. Świetna lokalizacja w centrum. Lokal mały i lepiej wybrać się w sprzyjającej aurze bo w środku jest po prostu dość duszno i ciasno. Jednak niezależnie od pogody ludzi zawsze pełno, nawet na zewnątrz, Jedzenie dobre, jeszcze nigdy nie zawiodło.
Tuk Tuk to już klasyka, sam osobiście przychodzę tu regularnie i nigdy się nie zawiodłem. Restauracja i ogródek są raczej zawsze pełne a przeważnie wieczorami. Co do jakości potraw nie można mieć zastrzeżeń. Minusem jest to, że lokal jest mały i bywa w nim gorąco. Zdecydowanie polecam!
Fajne miejsce, ciekawy wystrój i lokalizacja w 10. Byłam w chłodniejszy dzień w kwietniu i niestety w lokalu było mega duszno i zapach jedzenia wszędzie : ale mam nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka. Jedzenie pyszne, będę zaglądać częściej!
Niepozorne miejsce w świetnej lokalizacji, nastawione na street food bez zbędnego nadęcia idea przyjść, zjeść i wyjść. Próbowaliśmy Pad Thai z krewetkami i Drunken Noodles z wołowiną. Pad Thai smaczny, świetnie przyrządzone krewetki, porcja spora, składniki świeże, AAAALLLLEEEE w moim odczuciu ilość makaronu była nieproporcjonalnie duża do ilości pozostałych elementów dania i trochę czułam się zawiedziona :D Natomiast drugie danie z zasady bardzo pikantne, mimo to przepyszne, sporo wołowiny i miłe dla oka akcenty w postaci zielonego pieprzu na strączku : Ucztę zakończył home made koktajl z mango . Jestem w stanie uwierzyć, że tak wygląda prawdziwa azjatycka kuchnia i znajdziecie ją właśnie na Placu Zbawiciela ! Wrócimy i polecamy;