Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackJedzenie: Zamówiliśmy focaccia, krem z pomidorów, pierś faszerowana, polędwiczki i tiramisu oraz po kieliszku białego wina. Focaccia bardzo dobra, lecz troszkę brakowało jakiegoś dipu aby urozmaicić smak. Krem przepyszny, aromatyczny i mocno rozgrzewający. Chyba najlepsza potrawa z całego wieczoru Pierś i polędwiczki poprawne. Bez efektu WOW, ale też nie ma się do czego przyczepić. Deser robiony był na świeżo. Za co duży plus, ale jadłem lepsze. Obsługa: Sprawna i bardzo troskliwa... Czasami nawet zanadto . Lokal: No i tu chyba wychodzi największy minus tego miejsc. Lokal jest po prostu bardzo mały i ciężko liczyć na jakąkolwiek intymność
Całkiem przyjemne miejsce. Ceny są bardzo przyzwoite, a obsługa przemiła aż miło było zostawić napiwek. Do pizzy dodawane są dwa sosy czosnkowy i pomidorowy. Szkoda, że oliwa czosnkowa była mało aromatyczna, bo jednak jedzenie pizzy z sosami to profanacja :d sama pizza była smaczna dobre ciasto i składniki. Ponadto, zaserwowano nam kieliszek wina domowego gratis do pizzy. Dziwne było to, że w sobotę wieczorem byliśmy jedynymi klientami, bo miejsce i ceny wcale nie odstraszają.
Może to śmiesznie zabrzmi, ale wpadliśmy tu na jedzenie po siłowni : Zamówiliśmy pizzę z salami, która akurat była w promocji, pizzę z owocami morza, piwo i lemoniadę. Pierwszy raz dostałam taką lemoniadę, której 7/8 szklanki stanowił lód, więc można by stwierdzić, że to lód z odrobiną wody i cytryny, a nie odwrotnie. Pizza z salami całkiem smaczna, gorzej z tą drugą, ponieważ owoce morza były gumowe co powodowało dyskomfort podczas jedzenia. Plusem była miła i sprawna obsługa.
Wizytę w Oliva Verde wspominam bardzo dobrze. Udaliśmy się tam w weekend, w porze wczesnego lunchu, w związku z tym poza nami nie było jeszcze żadnych klientów. Lokal jest ładnie urządzony i czysty, obsługa sympatyczna. Z przystawek zdecydowaliśmy się na talerz wędlin włoskich, talerz serów włoskich, wątróbkę po wenecku, carpaccio wołowe, a także chlebek z rozmarynem. Zarówno wędlinom, jak i serom nie można nic zarzucić, jednak wątróbka nie była dobrym wyborem i nie przypadła nam do gustu. Chlebek okazał się zbyt słony. Dania główne, na które się zdecydowaliśmy to linguine z krewetkami, stek z polędwicy wołowej oraz faszerowany filet kurczaka. Wszystko bez zarzutów, porcje nie za małe, nie za duże. Cenowo myślę, że Oliva Verde trzyma poziom innych trattorii, chociaż bliżej ścisłego centrum za podobne dania zapłacilibyśmy pewnie jeszcze więcej.
Ostatnio bywam tam na lunchu. 10% zniżki sprawia, że nawet za ok. 11 zł można zjeść i się najeść. Smaki powyżej przeciętnej, niekiedy nawet super. Ogólnie polecam.