Images
ContributeNo images to show
Feedback
Contribute FeedbackKrew krwi. Miła i sprawna servga. Zwykle. Ma wybór nas. Jest jak cytrynada.
Idea nowej lokalizacji w Łodzi. Jeśli pochodzi z samego siebie, to jest napisane tak. Miał okazję do zjedzenia zupy i krwi w cieniach, jak również pandera, smaku myśli, z poprawioną, nieco twardą, ale by jeść. Czasem może być poprawione, ponieważ póki nie mają sporu.
Idea baru pierwszej klasy, na końcu mojego. Nie jedzą. Ani doprawione, lub liczba krewnych nie przewyższa wysokości, a gwówówówówówówówówówówó wykonuje ich zbyt długo, by dać próbkę. Gwoździsty jako diabły i prawie bez smaku. Nie byłem gotowy do świeżego smaku, ale nie byłem gotowy. Na plus: indrog i bardzo miły i niewiarygodny kelner. Czy jest polem? Not. Ale jeśli będa miała wybór innego kebabu/pizza/Burgera do chyba.
Napiszę tak. Od momentu kiedy usłyszałem że taka restauracja się otworzyła chciałem iść i zjeść pyszne owoce morza. W końcu się udało. I nawet nie wiem jak to opisać. Jak bym napisał że jestem rozczarowany to chyba mało. Zacznijmy od tego że w kilku miejscach na świecie i w Polsce jadłem owoce morza, uwielbiam je. Pierwsze rozczarowanie to menu. Karta menu jak kebab hausie a nawet biedniej. Tutaj są posiłki krewetki z frytkami. Nie ma oddzielnych kalmarów i krewetek. Dobra, spoko potraktujemy to jako fast food z owocami morza, dobra przelknolem. Druga sprawa same potrawy. Szaszłyk z krewetek mini krewetki a do tego przypalone, tak delikatne mięso zostało przypalone. Kalmary były bardzo dobre polecam. Ale najbardziej co mnie zirytowało to surówka z pasków pora i marchewki. Być może w Polsce ludzie nie wiedzą że to nie jest dekoracja tylko przysmak który też się zjada. I może dlatego restauracja nie podchodzi do tego należycie bo ludzie tego nie zjadają. Natomiast w Stanach tego typu restauracje są prawie na każdym rogu. I takie smakołyki są na porządku dziennym. Natomiast tutaj były wyschnięte i stare z wczoraj. Dodaje zdjęcie krewetek jak i wymienionych dodatków żebyście sami ocenili. Daje dwie gwiazdki tylko dlatego że wybronili się kalmarami oraz przemiła obsługa pan kelnerek. Tak dostali by zero.
Liczba wizyt 4. Wizyta 4 i ostatnia można zatytułować PORAŻKA. Jedna gwiazdka, bo nie da się mniej. Krewetki tragiczne, porcja okrojona, frytki z mrożonki, surówka to smiech na sali. To co stało się z sosem mango to wręcz zbrodnia. Wielu potraw z karty brak, brak nawet podstawowego do krewetek bialego wina. Ostatnie pół roku sprawiło, że wspaniały lokal chetnie odwiedzany przez nas zszedł na psy. Nie wiem, czy to chciwość właściciela, czy inne czynniki ale tak jak polecałem ten lokal tak odradzam. Współczuję obsłudze, która przemiła sama się wstydziła. 1. Krewetka stanie się na pewno jednym z moich najczęściej odwiedzanych lokali. Uwielbiam krewetki, jadłem w wielu miejscach na świecie i tu są w mojej pierwszej trójce. Krewetki w panierce z boskim sosem mango : Zupa Ramen i krewetkowa rewelacja. Mam tylko nadzieję, że z czasem nie spoczną na laurach i jedzenie się nie zapsuje. Dzisiaj 10/10 oraz duży plus za obsługę. 2. Wszystko poprawnie, jak zwykle przemiła obsługa. Przepyszne krewetki na maśle, powinny trafić na stałe do menu. 3. Przy ostatniej wizycie mały zonk. Brak grzanek, dobrze, że informują, niestety krewetki na maśle bez bagietki to szkoda kasy. Duży plus za darmową lemoniadę dla dzieci.