Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackBydgoszcz. Jakoś tak zawsze nie po drodze. A skoro tak, to wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy zjeść u Adama Kowalewskiego. Tak po prostu, żeby zjeść u Adama Kowalewskiego. Nie, nadal nie zwiedziliśmy Bydgoszczy.
Lubię tam wpaść.....czasami, gdy głodna biegnę na następne spotkanie. Na szczęście nadal się mieszczę w stroje sprzed dziesięciu lat, więc pierogi mogę jeść bez ograniczeń. Więc jem. Zazwyczaj z serem, maja tam bardzo dobrze doprawione. Kiedyś zjadłam an słodko, ale to nie było to. Myślę jednak, że to kwestia upodobań. Jedni lubią na słodko, inni gdy skapuje im cebulka podsmażona na tłuszczyk. W sumie polecam i te na słodko. Zjeść się dały, chociaż to nie mój klimat. A i zupy mają dobre. Można zjeść syty obiad za dość przystępną cenę.
Serdecznie polecam wszystkim lubiącym pierogi. Po raz pierwszy odwiedziłem pierogarnię rok temu zamówiłem pierogi na początek standardowe z kapustą i grzybami pierogi rewelacyjne odpowiednio doprawione raj dla podniebienia. Zupa też świetna pomidorowa kremowa z serem również bardzo smaczna i konkretna : od pierwszej wizyty polubiłem to miejsce i przychodzę często ze znajomymi i rodziną. Ciągle próbuję nowych pierogów i zawsze spełniają moje oczekiwania. Ceny są bardzo przystępne, często nawet się dziwię, że tylko tyle płacę : Obsługa na wysokim poziomie bardzo profesjonalna i miła... Wystrój lokalu bardzo fajny: w starym stylu bardzo elegancko i przyjemnie. W weekendy gra pan na fortepianie daje to ciepły klimat : Polecam wszystkim to miejsce kto lubi pierogi niech się tam wybierze, bo Pierogarnia Bydgoska nie ma tak szerokiego asortymentu jak Pierogarnia pod Aniołami.
Anielskie pierogi . Myślę, że nazwa Pierogarnia pod Aniołami jest trafiona w 100%, gdyż smak tych pierogów jest dosłownie anielski . Trafiłam tam kiedyś przypadkiem i od tamtego czasu chętnie tam wracam. Wybór pierogów naprawdę duży i na słodko, i na ostro. Ceny w sam raz. Tradycyjne pierogi tańsze, a te bardziej wymyśle, luksusowe np. z rakami droższe. Mi szczególnie smakują pierogi włoskie ze szpinakiem, z kapustą i grzybami, a na słodko z wiśniami... Wystrój lokalu stylowy stare dębowe meble, klasyczna muzyka. Miła, sympatyczna obsługa kelnerska. Ponadto, podobno część z zarobku na pierogach przeznaczana jest na Polski Czerwony Krzyż. Myślę, że to dobry pomysł. Można smacznie zjeść, a przy okazji pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują.
Słodki zapach spokoju. Dziś po raz pierwszy wraz z małżonką trafiliśmy do pierogarni Pod Aniołami. Wcześniej czytałem recenzje dość mieszane Gastronautów i miałem lekkie obawy, by pochwalić się tym miejscem. Tym bardziej, że tylko przypadek sprawił, że tam się znaleźliśmy obowiązki służbowe, zabieganie i chęć na coś smacznego , a jesteśmy Łodzianami. Weszliśmy do lokalu zaraz po otwarciu. Lokal czyściutki, pachnący potrawami, z kuchni dobiega lekki pogłos krojenia, gotowania, etc. Miło. Obsługa cicha, dyskretna, troskliwa, powiedzieć można klimatyczna zgodnie z nazwą lokalu. Jako osoba doświadczona zarówno w pichceniu , jak i w odróżnianiu chłamu od realnych oryginałów zamówiłem: żurek wiejski surówkę pierogi postne, najprostsze z kapustą i borowikami najlepiej test zacząć od potraw najprostszych . Moja partnerka wzięła: sławny talerz nowego gościa pierogi smażone krem borowikowy surówkę A oboje wzięliśmy dwa różne zimne napoje. Ocena: pierogi zarówno gotowane, jak i smażone mają równomierne ciasto, świetnie się kroją, nie paćkają się . Farsz idealny, niezbyt zwarty i nie zbyt mokry bardzo dobry. Poszczególne składniki widoczne i w smaku wyczuwalne, więc nie ma obaw, że czegoś nie ma. Omasta na pierogi z wody smażona cebula świetnie wyglądająca, świeża, kolorystycznie piękna, ale bez smaku i tu błąd, wystarczyło dodać odrobinę soli, zyskałaby na brzegowej chrupkości. Dosalanie bez smażenia nie pomoże. Ale wybaczalny to szczegół. Zupy: krem nie zaciągnięty mąką, klarowny i wyraźny w smaku. 5/5 żurek wiejski słonawy, kwaskowy, ale uroczy, taki właśnie byś powinien. Wyraźny, transparentne danie. Widoczny czosnek, słodki, długo gotowany. I tu dementi z poprzedniej opinii: obecnie kiełbasa w żurku pokrojona w kostkę, świetnie prezentuje się w daniu. Oprócz tego urocza, mała bułeczka obok. Napoje: dobrze schłodzone właściwe szklanki do poszczególnych typów napojów. Ocena dodatkowa: PLUSY: muzyka wystrój obsługa domowy nastrój bez stresu samo miejsce na swój sposób zauracza, o ile przychodzimy się odprężyć, a nie balować ciekawa oferta i zdrowe dodatki i napoje, podpiwek, kwas chlebowy, świeże soki ciche, spokojne miejsce przejrzysta karta możliwość dowolnego komponowania dań pierogi z rybami mądry wybór,bo zdrowe i z dobrych ryb świeżość potraw olej świeży, woda nie zamulona poprzednimi gotowaniami, zero mikrofali, mrożonek, etc. Minusy: podkładki papierowe jako bazy pod talerze w sumie racja, bo gdyby były wielokrotne, to stałyby się nieestetyczne, ale zmiana papieru i stylu byłaby przydatna +więcej informacji, promocji, bonusów, np. pełnych zestawów obiadowych za stałą cenę daleko, ale to nic. Ogółem: Lokal warty polecenia, zarówno ze względu na ceny, smak, jakość, obsługę, zapach, pomysł, jak i nastrój. Do tego wielki plus za wspieranie studentów sam nim byłem . Pełne nasycenie dobrą żywnością, duży wybór. Słowem bardzo w porządku. U mnie w Łodzi są owszem pierogarnie. Mają wiele opisów tu, na gastronautach, ale to tragedia. To fabryka, co u nas się dzieje nie wierzycie, sami sprawdźcie. Szkoda, że to miejsce jest tam, gdzie bywam raz w miesiącu. To lokal nr 1 na mojej mapie Bydgoszczy. Najpewniej zajrzę do innych. Zapraszając tam kogoś nie powstydzicie się. Przypuszczam, że jak były jego początki nie było to wszystko dograne, ale teraz można zajrzeć odważnie.
Full Menu
More information
QR-code link to the menu
