Images
ContributeNo images to show
Reserve now
Feedback
Contribute FeedbackJeździmy bardzo dużo po okolicy ale tu trafiliśmy szkoda że dopiero dziś miejsce naprawdę warte odwiedzenia porcje przeogromne szybko podane bardzo smaczne chyba najlepsze jakie jedliśmy z rodziną polecam bardzo napewno będziemy tu jeszcze nie raz.Szybko,aż za dużo tanio polecamy
Pojechaliśmy z polecenia. Na wszelki wypadek zarezerwowaliśmy stolik. Uważam że popołudnie było najlepiej spędzonym czasem w oczekiwaniu na pyszne dania. ŻAŁUJĘ NIEZMIERNIE że tak późno odkryliśmy to miejsce. Dania ,obsługa super!5 letni synek pyta kiedy znów tam pojedziemy. To zaś uważam za najlepszą recenzję!!!!!!
Gyros bardzo smaczny, dobrze doprawiony, niestety wersja z grillowanymi warzywami dość niedopracowana, ponieważ warzywa są bez smaku i bardziej wydawały się sparzone niż grillowane, a pieczywem w daniu jest zwykła kajzerka, w drugim daniu frytki były bez soli, ale dobrze wypieczone, surówki całkiem ok i pyszne tzaziki ; porcje bardzo duze, wystrój lokalu bardzo średni, w toaletach brak zamków, płatność tylko gotówką o czym obsługa powinna informować na dzień dobry.
Wracaliśmy głodni z wycieczki do stawów leśnych nieopodal Zaręby. Na naszej drodze natrafiliśmy na Tawernę. Zaraz po wejściu przywitał nas życzliwy uśmiech kelnerki oraz obojętne miny dwóch osób znajdujących się za bufetem. Zamówiliśmy pizzę, która była smaczna, aczkolwiek naszym zdaniem sos czosnkowy mógłby być bardziej gęsty. Zajęliśmy miejsce w części letniej, tuż przy wejściu. Niestety, zamiast szant jak przystało na tawernę, grało radio. To jeszcze nie był duży problem, ale w naszym pomieszczeniu grał podrzędny głośniczek z tonami wysokimi, a z głównego pomieszczenia dobiegał ten sam dźwięk z basami, jakby z lekkim opóźnieniem, a my siedzieliśmy pośrodku.
W menu znajdziemy wiele przypadkowych dań. To rzekomo grecka restauracja, a w karcie są takie potrawy jak pizza, smażony ser czy keiserschmarren. Wystrój przypomina salon cioci Kloci, jak w programie "Wieś tańczy i śpiewa". Zamówiłyśmy dwa tradycyjne gyrosy oraz gyros z fetą i greckim pieczywem. Mięso było suche jak żarty twojego taty, smakowało jak pieczona szynka z dyskontu. Tak zwane greckie pieczywo to była kajzerka, na dodatek spalona. Jako dekorację do dań użyto arbuza, co zupełnie nie pasowało do całości. Sałatką do dania była surówka z kiszonej, a wręcz zepsutej białej kapusty. Zielone oliwki lepiej smakuje się w pierwszym lepszym sklepie. Mam wrażenie, że jestem bardziej grecka niż cała ta restauracja.
More information
QR-code link to the menu
