Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackPoprzez uczestnictwo w Fine Dinning Week, Butchery&Wine wystawiło sobie piękną i smaczną wizytówkę, dzięki której wiele osób na pewno powróci do restauracja nie tylko z myślą o stekach! Pełną opinię przeczytacie na naszym blogu oraz naszej stronie na Facebooku.
Do restauracji zaprosilam goscia z zagranicy, gdyz wiedzialam ze uwielbia steaki. Jego zamilowania do miesa od razu pokierowaly mnie do tej resturacji. Gosc wybral 14 dniowy Rib Eye Steak z dodatkiem zielonej fasolki szparagowej i ziemniaczkami Dauphinoise. Mieso bylo przepyszne, idealnie wysmazone jednak jak to Rib Eye mial sporo przerostow tluszczu dlatego ja wybralam najchudsze z dostepnych mies czyli... Rump Steaka takze z dodatkiem fasolki ugotowanej al dente i posypanej bulka z maselkiem. Warzywka pyszcze, chrupiace, swiezutkie...ziemniaczki sprobowane od goscia takze pyszne (smietana, boczek, ziemniaki zapieczone pod serowa kolderka). Gdybym miala przed soba talerz mojego kompana to dalabym 5 ale, ze przede mna wyladowal Rump Steak to daje 3,5. Niestety miesko mimo, ze w smaku bylo ok to niestety w konsystencji bylo zylaste, nie dalo sie go pogryzc wiec musialam niekiedy polykac cale kawalki miesa. Hmmm... niezbyt przyjemne doswiadczenie. Taka cene zaplacilam za chec zjedzenia najchudszego z dostepnych steakow. Ocene do 4 podnosi deser moj ukochany czekoladowy fondant. Wszedzie, gdzie jest w karcie to go zamawiam. Tutaj byl cuuudownyyyy idealna forma babeczki, fantastycznie plynny w srodku, oblany pyszna czekolada a w kompozycji z malinowym sosem i odrobina lodow o smaku bitej smietany to bomba. Wybor piw ogranicza sie do 1 (Lubuskie jasne). Tak wiem, ze to Butchery&WINE , ale nie uwazan aby nazwa wykluczala dostepnosc wiekszego wachlarza alkoholi. Ogolnie mam wrazenie, ze karmia tutaj dobrze jednak chyba tego dnia krowka postanowila mi splatac figla i nakarmic mnie kiepskim kawalkiem swojego miesa.Moze wroce tu jeszcze, aby zatrzec moje kiepskie wrazenie po Rump Steaku.
W tej słynącej z najlepszych steków restauracji w Warszawie zjadłam najelpszą zupę w życiu z tompinambury. Desery również były rewelacyjne. Porcje steków bardzo duże, natomiast mi brakowało większej ilości dodatków. Moje wrażenia najprawdopodobniej spowodowane są tym, że jednak nie jestem fanka czerwonego mięsa, aczkolwiek dla smakoszy może to być miejsce idealne. Wino rewelacja, obsługa bardzo miła i sympatyczna. Ponadto wszyscy bardzo dobrze z znali się na rodzajach serwowanego mięsa (jako laik nie miałam pojęcia co wziąć powinnam i co będzie mi smakowalo, wiec Pan kelner wybrał za mnie, co w tamtej sytuacji było najlepszym dla mnie rozwiązaniem ; oraz wina:
Odwiedziłem tą restaurację już dość dawno temu. Smak steku, który jadłem do dzisiaj pozostał w mojej pamięci jako najlepszy jaki jadłem w życiu. Mięsa w bardzo przystępnych cenach, natomiast wina trochę zbyt drogie. Gorąco polecam każdemu amatorowi steków jak i ogólnie wołowiny.
Lokal specjalizujący się w serwowaniu steków wołowych wysokiej klasy. Zadanie to spełnia celująco. Jest smacznie, miło, z dobrą obsługą. Ceny adekwatne do jakości.Także desery zasługują na uwagę.Pół punktu zabrane za podanie twardego/zimnego masła do "czekadełka "Lubisz dobre steki koniecznie odwiedź to miejsce :