Images
ContributeFeedback
Contribute FeedbackBardzo smacznie i przytulnie. Byłem kilka razy i zawsze wychodziłem najedzony i zadowolony. Warto spróbować ich kwaśnicy, przy czym w zupie ląduje solidny kawał żeberek, więc może już zabraknąć miejsca na drugie danie ;
Wnętrze restauracji bardzo przyjemne, sprzyja romantycznym wyjściom. Jedzenie dobre, próbowaliśmy zarówno kuchni polskiej (kwaśnica z żeberkami i bitki wołowe) jak i włoskiej (spaghetti carbonara). Wszystkie dania nam smakowały, kwaśnica wyrazista w smaku, bitki mięciutkie, delikatne, idealne. Spaghetti świetnie komponowało się ze smakiem boczku, makaron idealnie ugotowany. Obsługa również miła. Co prawda czekaliśmy dłuższą chwilę, ale ogólne wrażenia jak najbardziej na plus. Ceny przystępne.
Było smacznie.... Lokal odwiedziłam podczas trwania Korony Smakosza. Zamówiony przeze mnie filet z kurczaka ze szpinakiem w sosie orzechowym bardzo dobry, ryż z warzywami standard, nie ma do czego się doczepić. Moja druga połówka żeberka w sosie (według mnie porcja mięsa powinna być ciut większa), kluski śląskie i buraczki. Spróbowałam buraczków jak domowe, smak żeberek również bez zastrzeżeń. Ogólnie wystrój lokalu przyjemny i sielski, bo stylizowany na wiejską chatę. Obsługa miła i dyskretna. Restauracja ma bardzo oryginalną salę na przyjęcia okolicznościowe co również uważam za duży plus!
Niezbyt ciekawa knajpka!. Byłam w restauracji na weselu mojej przyjaciółki, jedzenie okazało się fatalne. Mięso było twarde, do tego wszystko mało ciepłe. Deska wędlin okazało się, że to była deska z 2 rodzajami wędlin w tym swojska kiełbasa, która była bardzo dobra, ale szynka to jakaś pomyłka. Sałatki to jakieś nieporozumienie, w smaku fatalne, a wizualnie też niezaciekawię, jedzenia nie będę więcej komentować bo fatalne. Wystrój bardzo mi się podobał, chodzę po różnego rodzaju knajpach i muszę powiedzieć, że wystrój jak najbardziej ciekawy. Obsługa mimo fatalnego jedzenia bardzo miła i pomocna.
Naprawdę warta polecenia. Wybraliśmy się tam z moim chłopakiem, by skorzystać z wcześniej zakupionego groupona. Wystrój stylizowany, jak w innej recenzji ktoś powiedział, na chatę wiejską, więc całkiem przytulnie, światła ciepłe i drewniane stoły z nieheblowanych desek. Miło. Kelner też uprzejmy, nienarzucający się, ale też nie każący na siebie czekać. Wybraliśmy zupy: żurek z kiełbasą i jajkiem oraz zupę grzybową (obie po 7,50 zł . Były bardzo smaczne, żurek dosmakowany z satysfakcjonującą liczbą plasterków kiełbasy i jajek, grzybowa dosyć gęsta i z łazankami. Jako danie główne zamówiliśmy makarony: farfalle z kurczakiem i kurkami w sosie oraz zapiekane penne z oliwkami i suszonymi pomidorami (oba 19,50 zł . Podane estetycznie, porcje spore. Farfalle bardzo dobre, dali też dużo kawałków kurczaka i kurek. Podobno penne również bez zarzutu. Herbata podana w dzbanuszkach. Na jedzenie nie trzeba było długo czekać, pan kelner miły i taktowny, same zupy i dania naprawdę smaczne i dosmakowane. Ceny wcale niewygórowane, powiedziałabym raczej, że na każdą kieszeń. Sielankowy obraz był trochę popsuty przez Kukulską, która ciągle wyśpiewywała kolędy, ale jest w końcu środek adwentu, można trochę wybaczyć. Na pewno tam wrócimy, tym razem na danie mięsne, które już w menu świetnie wyglądały.